Filipiny = Republika Pilipinas
Religia: katolicyzm (81,4%), protestantyzm (10,8%) | Język: filipiński, angielski
Płatności: preferowane są płatności gotówką, bankomaty dostępne w centrach handlowych (SM)
Elekrtyczność: 220 V; 60 Hz, zarówno wtyczki typu C (jak w PL), jak i typ A, B (przejściówka)
Dokumenty: brak wiz, okres pobytu bezwizowego: 30 dni
Waluta: peso filipińskie (₱, PHP), 1₱ = 100 centavos/sentimo | 10 PHP = 0,83 zł
Czas: UTC/GMT +8 godz. czyli +7 w stosunku do PL, brak czasu letniego (przy PL zmianie czasu +6)
Jak dolecieć na Filipiny?
Z PL na Filipiny można się dostać m.in. z Qatar Airways (przez Doha) lub Emirates Airline (przez Dubaj). My lecieliśmy z Japonii i nasze loty to: #1. Jetstar Airways (australijskie): Osaka-Manila #2. Cebu Pacific Air (filipińskie): Clark-Cebu #3. Cebu Pacific Air: Cebu-Manila #4. Jetstar Airways: Manila-Osaka. Inne tanie linie obsługujące Filipiny to: Airphil Express, TigerAir, AirAsia Zest, PAL Express
Na filipińskich lotniskach pobierana jest opłata – terminal fee. Wysokość opłat zależy od lotniska, linii lotniczej i rodzaju lotu (krajowy, międzynarodowy). Próbowaliśmy pozyskać jakąś szerszą wiedzę na temat cennika opłat, ale niestety na jednym lotnisku otrzymaliśmy 3 różne kwoty (500, 600 i 700 PHP), a i tak na koniec zapłaciliśmy 550 PHP (50 zł). Poniżej podaję to co udało mi się ustalić w wyniku bezpośredniego doświadczenia.
Jak bezpiecznie korzystać z taksówek?
Manilia – Ninoy Aquino International Airport (NAIA) – Kod: MNL | Lokalizacja 7 km od centrum | Opłaty: loty wewnętrzne 200 PHP (16 zł) | 550 PHP (45 zł) loty międzynarodowe. Z lotniska nie ma transportu publicznego (budują nową linię kolejki LRT) i do miasta można dostać się wyłącznie taksówką. Najtańszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem są białe taksówki z licznikami. Na lotnisku w Manili stoją one przy wejściu do sali odlotów. Wystarczy podążać za lokalsami, którzy na 100% idą właśnie do nich, na tej drodze zobaczycie też kartki ze strzałkami. Koszt takiej taksówki z lotniska do Makati (ok. 10 km) wyniósł nas 300 PHP (25 zł) wychodzi zatem ok. 2,5 zł/1 km. Manila jest zakorkowana – nieważne o której, nie ważne gdzie – pewne jest, że gdzieś będziecie stać. W prawidłowo działającym liczniku, stojąca w korku taksówka powinna mieć naliczone max. 10-12 peso (do 1 zł)/1 min. Musicie tez pamiętać, że są rożne powody, aby nie włączyć taksometru – mogą być to korki, święta, późna pora itd. Wszystko to oczywiście ściema. Koniecznie pilnujcie tego, aby nie mieć problemów jak dojdzie do rozliczenia usługi.
Clark, Angeles – Diosdado Macapagal International Airport (DMIA)– Kod: CRK | Lokalizacja 80 km do Manili, 7 km do Angeles City | Opłaty: loty wewnętrzne 150 PHP (12 zł) | 650 PHP (54 zł) loty Singapur, Hongkong. Na lotnisko jechaliśmy jeepneyem z Angeles City – terminal: SM City Clark. Koszt dojazdu to 25 PHP (2 zł) i prawie na pewno spotkacie sie tam z próbą oszustwa, np. że jest zakaz podjeżdżania pod lotnisko (jest boczna bramka gdzie moga podjeżdżać!), że na lotnisko jest specjalna opłata (nie ma!), że można jechać tylko private vehicle czyli opłacić przejazd wszystkich pasażerów 8 x 25 PHP = 200 PHP (w naszym przypadku wykupienie private wiązało się z wykupieniem siedzących w nim pasażerów) itd. Samo lotnisko nie robi dobrego wrażenia, przypomina raczej przystań niż międzynarodowy port lotniczy. Ciekawostka, że na tym lotnisku nie było odprawy bezpieczeństwa (nie licząc wejścia do budynku), nikt nie sprawdzał nam bagażu podręcznego i co najważniejsze pozwolono nam zabrać ze soba własne wody mineralne (takie cuda pamiętam z lotów sprzed 2001).
Cebu – Mactan–Cebu International Airport (MCIA) – Kod: CEB | Lokalizacja na wyspie Mactan, w pobliżu miasta Lapu Lapu, 10 km do SM Cebu City. | Opłaty: loty wewnętrzne bezpłatnie dla Cebu Pacific Air | 750 PHP (62 zł) loty międzynarodowe. Z lotniska najlepiej jechać białą taksówką z licznikiem (żółte taksówki lotniskowe są droższe). Koszty naszego dojazdu do hostelu (13 km) wyniosły zaledwie 82 PHP (7 zł).
Czy warto korzystać z metro w Manili?
W Manili istnieją 3 linie metra – LRT 1 (linia żółta): Baclaran − Roosevelt, długość 15 km, 18 stacji | MRT 2 (linia purpurowa): Santolan − Recto, długość 13,8 km, 11 stacji | MRT 3 (linia niebieska): North Avenue − Taft Avenue, długość 16,8 km. Bilet kosztuje grosze 20 PHP (1,60 zł), ale niestety jest olbrzymi tłok i istnieją ograniczenia w wielkości wnoszonego bagażu. Ciekawostka są wagony dla kobiet, zlokalizowane na początku składu. Fajne rozwiązanie, bo zawsze to trochę bezpieczniej i bardziej komfortowo przy tak dużym ścisku.
Jak bezpiecznie korzystać z jeepneyów?
Jeepneye (PUJ – public utility jeeps) to przerobione stare amerykańskie terenówki, które z tyłu mają wstawione dwie podłużne ławki. Kolorowe jeepneye pełnią rolę busów miejskich i podmiejskich. Jeżdzą na ustalonych trasach, które są dokładnie opisane na bocznych ścianach karoserii. Dodatkowo bez problemów zatrzymują się na żądanie. Aby uniknąć problemów z oszustami, najlepszym rozwiązaniem jest dokładne sprawdzenie między jakimi terminalami jeżdżą PUJe oraz zweryfikowanie jakie są na tych odcinkach opłaty. Wówczas wsiadamy i nie negocjujemy, tylko podajemy kwotę biletową. Ceny na małych odcinkach miejskich to ok. 8-10 PHP (50-80 groszy), na dłuższych trasach między bliskimi miastami (0,5-1 godz.) to ok. 25-50 PHP (2-4 zł). Radzę również zająć miejsca z daleka od kierowcy, w przeciwnym wypadku przez cała trasę będziecie pełnić rolę biletera – wpłacać i wydawać resztę za przejazd.
Inne filipińskie wynalazki transportowe
Na Filipinach można spotkać różne wynalazki transportowe skonstruowane na bazie roweru, część z nich przyjęło się nazywać rikszami. Riksza może być traktowana jako typowy środek transportowy (San Fernado), ale też może być główną atrakcją (Intramuros, Manila). Przy okazji, odradzam korzystania z takich atrakcji w Intramuros w Manili, bo 1. zwiedzanie koncentruje się na murach, ruinach i zamkniętych budynkach (warto zobaczyć tylko okolice San Agustin Church), bo 2. prawie pewne, że rikszarz będzie chciał was oszukać – pewna jest dłuższa trasa i pewne jest, że pojawi się alternatywny pomiar czasu (riksza wynajmowana jest na godziny). Nasz kierowca chciał nam policzyć jako ekstra rozpoczętą godzinę, czas który przeznaczył na niespodziewane problemy z parkowaniem (przypominam mówimy cały czas o rowerze!). W intranetach jest tego więcej i historie są dużo bardziej absurdalne/przerażające, więc naprawdę należy się dwa razy zastanowić nad tą „atrakcją”. W Intramuros można wynająć również transport konny powozami calesa. Zasady wynajmu są identyczne jak w przypadku rikszy czyli należy być ostrożnym, jasno określić zasady i absolutnie nie zgadzać się na odstępstwa od umowy. W ekstremalnych przypadkach można próbować wspomnieć o policji, czasem to działa.
Poza stolicą najpopularniejszym transportem obok jeepneyów są tricykle. W różnych miejscach Filipin motoriksze mogą wyglądać nieco inaczej, choć zasadą jest stała konstrukcja uwzględniająca motor i budkę dla 1-2 pasażerów. Tricykle pełnią funkcję taksówek, czasami posiadają oficjalny cennik, ale nawet ten bywa zawyżony. Warto się targować, a informację o kosztach przejazdu na danej trasie można pozyskać w hotelu. Generalnie średnio kosztowało nas to ok. 10 zł za 30 min. trasy.
Oczywiście najpopularnieszym środkiem transportu na Filipiniach, jak i w całej Azji Pd-Wsch jest motor. Motory można wypożyczyć w każdym turystycznym miejscu, można je też wynająć z kierowcą jako tańszą wersję taksówki dla 1-2 osób.
Na wyspie Luzon, na dłuższych trasach kursują klimatyzowane autobusy. W Manili jest kilka terminali autobusowych, każdy dedykowany dla innego przewoźnika. My korzystaliśmy z usług Victory Liner – koszt biletu na trasie Manila – Angeles (3 godz.) to 112 PHP (11 zł).
Promy są najpopularniejszym transportem między filipińskimi wyspami. Płynęliśmy między wyspami Cebu i Bohol (Tagbilaran), korzystając z usług Oceanjet (drugi duży przewoźnik to Supercat). Koszt biletu na tej trasie to 800 PHP (66 zł) w 2 strony. Przy odprawie pobierana jest extra opłata manipulacyjna 50 PHP (4 zł). Ponadto na terminalach promowych może być pobierana jeszcze opłata promowa. Na przykład, przy wypłynięciu z Cebu płaciłam 25 PHP (2 zł), a już w drodze powrotnej nikt od nas pieniędzy nie przyjął.
Gdzie nocować na Filipinach?
Poniżej nasze miejsca noclegowe, może komuś się przyda. Mam kilka kluczowych wyznaczników przyzwoitego noclegu – dla mnie najważniejsza jest 1. czystość pokoju i łazienki, 2. lokalizacja, 3. cena – i dokładnie w takiej kolejności. Piszę o tym dlatego, że bardzo nieprzyjemnie rozczarowałam się z noclegiem w Angeles City, który jeden z blogerów określił jako „najlepszy na Filipinach”, a syf tam był taki, że uciekłam nie bacząc na utratę wpłaconej zaliczki.
Manila to tak naprawdę kilka miast zlokalizowanych w jednym zespole administracyjnym. Najbezpieczniejszą dzielnicą jest biznesowa MAKATI, właśnie tam spędziliśmy nasze pierwsze noce. Polecam Z HOSTEL – ok 50 zł/1 noc ze śniadaniem. Czysto, bezpiecznie, umiarkowanie rozrywkowo. Inne popularne dzielnico-miasta to: INTRAMUROS (najstarsza część Manilii, raczej mało przyjazne miejsce do noclegu), MALATE, ERMITA (dzielnice preferowane przez backpakerów, ale coś za coś – niebezpiecznie i brudno), QUEZON CITY (blisko do dworców autobusowych).
Angeles City to miasto, które lepiej omijać szerokim łukiem. Wielki dom publiczny i to w mało ekskluzywnym wydaniu. Przerażająca ilość bezdomnych dzieci, żebraków i ludzi na prochach, średnio bezpiecznie, a na pewno nieprzyjemnie. Lokalizacja dobra jako baza wypadowa przed trekkingiem na Mt. Pinatubo. Nam służyła jako nocleg przed- i po- obchodach Wielkiego Piątku . W pobliżu tego miasta znajduje się lotnisko DMIA CLARK. W Angeles, mieliśmy zarezerwowany nocleg w ANGELES BUDGET GUESTHOUSE. Jak już pisałam hostel był rekomendowany na jednym z blogów, a dodatkowo (wówczas) miał dobre opinie na hostelworld, jak do tego dodać jeszcze super rewelacyjną cenę 29 zł/1 noc to decyzja mogła być tylko jedna. Jak się okazało na miejscu, była to najgorsza decyzja tego wyjazdu, bo błędem było zarówno zarezerwowanie tego miejsca, jak i ilość dni zaplanowanych na to miasto. Hostel okazał się być ruiną, wyglądał jak zamknięty plac budowy, zasyfiona rudera. Ekstra w bonusie były karaluchy i gekony. Brudno i odrażająco do tego stopnia, ze uciekliśmy z tego miejsca do pierwszego wolnego hotelu. Trzy noce spędziliśmy w koreańskim HOTEL VALENTIN PARK. Miejsce było trochę dziwne bo zupełnie puste (4 piętra hotelu bez ludzi), ale było czysto i bezpiecznie – cena 80 zł/1 noc. Dzisiaj wybrałabym, któryś z tych hoteli.
Do Cebu przylecieliśmy bardzo późno, ale na szczęście nasz nocleg w PALAZZO PENSIONE okazał się całkiem przyzwoitym miejscem – cena 45 zł/1 noc ze śniadaniem. W pokoju łazienka, TV, lodówka – standard taniego hotelu ***.
Ostatni nasz nocleg to już wyspa Panglao BOHOL COCO FARM HOTEL – cena 35 zł/1 noc ze śniadaniem. Stosunek ceny do warunków raczej in plus, ale wielkim fanem tego miejsca nie jestem. Szczególnie przeszkadzała mi słaba infrastruktura, otwarta łazienka i toaleta z gekonami. Dla sprawiedliwości dodam, że wielu naszym rodakom tam się bardzo podobało. Tanio i stosunkowo blisko fajnych plaż.