Przejdź do treści

Pałac Mała Wieś. Miejsce z filmowym klimatem

Słyszeliście kiedyś o set-jettingu? To nowy sposób podróżowania polegający na odwiedzaniu miejsc „grających” w filmach/serialach i odnajdywanie konkretnych lokacji związanych z danym tytułem. W dużej skali popularnymi jet-settingowymi kierunkami są np. Nowa Zelandia, Islandia, USA.

Ja nieświadomie także stałam się set-jetterką. A to przy okazji wizyty na Mazowszu w ponad dwustuletnim Pałacu Mała Wieś. To neoklasycystyczny pałac zbudowany na zlecenie Bazylego Walickiego – wojewody rawskiego, doradcy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z biegiem lat, głównie za sprawą żeńskiej linii rodowej przechodził w ręce Rzewuskich, Zamojskich, Lubomirskich i Morawskich. Pomimo daty powstania, w pałacu zastosowano dość innowacyjne jak na tamten czas rozwiązania – stworzono specjalne korytarze dla służby, po których mogła się ona w sposób niezauważalny i dyskretny poruszać i wykonywać swoje prace; pałac miał też swoisty system  ogrzewania. Posiadłość pozostawała w rękach jednej rodziny aż do 1945 roku. Po wojnie przekształcono go w Dom Wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów i prawdopodobnie dzięki temu uniknął smutnego losu innych posiadłości dworskich w Polsce. A i pewnie gdyby ściany mogły mówić to powstałby scenariusz interesującego thrillera politycznego.

Ale, ale… gdzie tu set-jetting? W Pałacu Mała Wieś kręcono przedwojenny „Ada! To nie wypada” i późniejsze: „Widziadło”, „Trędowatą”, „Nad Niemnem” czy kultowe sceny z „Pułkownika Kwiatkowskiego”. Fani polskiego kina nie będą zawiedzeni. A mniejsi fani mogą powiedzieć, że uprawiali niszową turystykę filmową.

pałac mała wieśmała wieś

Posiadłość Mała Wieś w latach 2014-2016  została poddana renowacji i w tej chwili oprócz odrestaurowanych wnętrz Pałacu, zaadaptowanemu pod hotel – Staremu Spichlerzowi i restauracji Stara Wozownia; skrywa także: Nową Oranżerię z dwoma salami balowymi, uroczą Herbaciarnię i według zapewnień właścicieli (tam nie udało mi się dotrzeć) dobrze zaopatrzoną Winiarnię. W kompleksie można spędzić czas na piknikowym relaksie nad stawem,  pływając łódką niczym z Ordynatem Michorowskim, wylegując się na leżakach, spacerując po lesie lub Ogrodzie Francuskim i odszukując ślady historii jak Kamień Królewski i mauzolea właścicieli Pałacu.

oranzeriahotel mała wieśstara wozowniaoficyna mała wiessielskoogrod rozany

Jeśli  nie uda wam się załapać na zwiedzanie Pałacu (odbywa się ono tylko w weekendy i święta) i nie zobaczycie – największej perełki – Sali Pompejańskiej koniecznie idźcie do restauracji Stara Wozownia, gdzie odwzorowano część polichromii z tej pięknej sali. Do restauracji warto iść nie tylko z powodu wystroju, ale przede wszystkim dla spróbowania oryginalnych lokalnych dań, opartych na skarbach regionu Grójeckiego. Koniecznie trzeba tam spróbować zrekonstruowanego przepisu na kremowy barszcz z jabłek grójeckich. Kuchnia bazuje na produktach sezonowych, dlatego w zależności od pory roku możemy spodziewać się zmian w menu. Dodatkowo, w ofercie jest też menu degustacyjne przygotowane przez szefa kuchni.

sala Pompejańska polski palac mała wies palac baranskich baranscyrestauracja palacowawnetrza restauracji palacowejsniadanie hotelowesniadanie w palacuchłodnik litewskicydr ignacowzimny cydrjabłka małowiejskiebarszcz z jabłek

W kompleksie hotelowym można wybierać spośród dwóch typów pokoi: stylizowanych na czas pierwszych właścicieli apartamentów w Oficynach i nowocześnie urządzonych pokoi w Starym Spichlerzu (dwupoziomowych: dwóch i czteroosobowych). Goście hotelowi na pewno będą zadowoleni z pysznych śniadań, które najlepiej zjeść na tarasie restauracji.

Stary Spichlerzantresola Warszawę dzieli od Małej Wsi tylko godzina, więc zdecydowanie warto wybrać się tam chociażby na jedno popołudnie. My jednak zachęcamy – szczególnie nasze rodzinne południe – na chilloutowy wyjazd weekendowy. Tym bardziej, że w niedługim czasie do oferty zostaną dodane usługi spa & wellness.

Mała Wieś – rezerwacja i promocje.

Nie przegap kolejnych wpisów. Zapisz się do newslettera.