Kościelisko – od Zakopanego dzieli je tylko 7 km, więc bezproblemowo można dotrzeć tam samochodem, rowerem czy busem. Bezsprzecznie jest to miejsce, gdzie zewsząd otaczają nas jedne z najładniejszych widoków na Tatry. Przede wszystkim – można doświadczyć przestrzeni, a widoków nie zasłaniają billboardy i reklamy w każdym rozmiarze. Kościelisko to główne stylowe góralskie pensjonaty/hotele, dużo świętego spokoju i ciszy.
W trakcie ostatniego wyjazdu zatrzymałyśmy się w Osadzie Kościelisko. Był to ostatni weekend lipca, i czas całkowitego zaćmienia księżyca. Jeśliby poziomu cukru zanadto nie podnosiło oglądanie czerwonego księżyca ponad Giewontem, to dodam, że w bonusie była też letnia burza i walczące z chmurami słońce dające niezwykłe pogodowe widowisko. A to wszystko w „telewizorze” ogromnych okien tarasowych w apartamencie 3B.
Osada Kościelisko to kompleks 5 góralskich domków, z których każdy kryje 4 stylowo i niezwykle przytulnie urządzone apartamenty. Odpowiednio – dla 4, 6 lub 8 osób. Jasne, drewniane wnętrza i podłogi, kominek, który można rozpalić samodzielnie dla stworzenia atmosfery „heavy romantic”, aneks kuchenny z ekspresem do kawy, taras ze wspaniałym, nieprzesłonionym niczym widokiem na śpiącego rycerza i łąki usłane dywanami z wierzbówki kiprzycy, z której listków można przyrządzić tzw. rosyjską herbatę. Ach, Kościelisko! Do Osady warto wziąć ze sobą ulubione ziarna. Jeśli jednak ogarnie was słodkie lenistwo i przyjdzie ochota na małą przekąskę lub napój to gospodarze mają także sklepik, gdzie szybko uzupełnicie porcję kalorii lub zapomnianej kofeiny.
Teraz wiadomość dla tych, którzy lubią w górach doświadczyć trochę prawdziwie górskiej aktywności (z obserwacji i doświadczenia wiem, że nie jest to tak oczywiste;): z Osady można dotrzeć bezpośrednio do Dolin: Kościeliskiej i Chochołowskiej. Niedaleko jest granica ze Słowacją, więc można także atakować pobliskie polskie i słowackie szczyty. Ale, jako małą wymówkę dopiszę, że sama Osada Kościelisko jest na wysokości 1100 m.n.p.m. więc dotarcie do niej liczy się jak wspinaczka, a dodatkowo miejsce góruje nad innymi hotelami, i jak już pisałam wcześniej widoki są tylko dla was, a i powietrze na tej wysokości jakby czystsze.
Nie byłybyśmy sobą, gdyby przy okazji pobytu w górach nie próbowały znaleźć oryginalnych smaków kuchni podhalańskiej. W pobliżu Osady znajduje się Ziębówka, karczma góralska serwująca miks kuchni śródziemnomorskiej i podhalańskiej. Jako pierogowemu potworowi niestety nie udało mi się załapać na esencje lata – pierogi z jagodami i kwaśną śmietaną, ale za to spróbowałam pierogów ziębówkowych z kapustą i bryndzą. Patrycja próbowała kwaśnicy (prawdziwa, góralska!) i placków ziemniaczanych w sosie grzybowym. Z ciekawostek: w menu restauracji jest sałacianka i kakao z piankami marshmallow. Idealne miejsce na zakończenie świetnego weekendu w Kościelisku.
Nocleg w Osadzie, zarezerwujecie na bookingu lub bezpośrednio na stronie obiektu
Kierpcówka 34a – 34j, 34-511 Kościelisko