Przejdź do treści

Gdzie nocować w Budapeszcie? – Hotel Palazzo Zichy

Budapeszt to jedna z najchętniej wybieranych weekendowych destynacji Polaków. To też idealne miasto na majówkę, pod warunkiem, że dobrze tolerujecie tłumne zwiedzanie. Mało prawdopodobne jest bowiem, aby w tym czasie udało się wam spokojnie odwiedzić turystyczne atrakcje, uniknąć naporu zorganizowanych grup turystów, uchronić się od uciążliwego bratania z rodakami. Nie wiedzę też dużej szansy na udane zdjęcia, pozbawione bohaterów drugiego planu. Nie zmienia to faktu, że sam kierunek jest świetny, ale termin możecie jeszcze raz przemyśleć.

Niezależnie od daty waszego wyjazdu, jeśli do stolicy Węgier wybieracie się na własną rękę – a wiadomo, ze tak najfajniej – to koniecznie, z odpowiednim wyprzedzeniem zadbajcie o dobry nocleg. Co prawda, w Budapeszcie nie brakuje wysokojakościowych obiektów noclegowych, to jednak te najlepsze są szybko rezerwowane. Dobrym tego przykładem jest Palazzo Zichy.

Hotel Palazzo Zichy ****

Hotel Palazzo Zichy położony jest w tzw. „dzielnicy pałacowej” Palotanegyed (Belső-Józsefváros), w samym centrum Pesztu. W pobliżu Wielkiej Synagogi, Wielkiej Hali Targowej i Centrum Pamięci Holokaustu, ok 1 km od bardzo popularnej turystycznie ulicy Váci uct. W niewielkiej odległości od hotelu znajduje się ulica Ráday, przy której mieszczą się znane hipsterskie bary, kawiarnie i restauracje. Jak widzicie, lokalizacja hotelu jest świetna, ale to nie tylko zasługa bliskości ważnych turystycznie punktów, ale również komfortowe położenie w bocznej uliczce, z dala od imprezowego hałasu.

Hotel mieści się neobarokowym pałacu z 1897 roku. Historia tego miejsca zaczyna się już kilka lat wcześniej, kiedy to hrabina Livia, żona hrabiego Nandora Zichy, kupuje parterowy domek i na jego miejsce wystawia elegancką neobarokową dwupiętrową rezydencję. W nowej posiadłości państwo hrabiostwo mieszkają krótko, ale wystarczająco, aby kilka lat później przed budynkiem postawiono sporych rozmiarów pomnik ku czci dawnych właścicieli. Pewnie znaczenie miało też to, że Nandor Zichy był konserwatywnym katolickim politykiem, a z drugiej strony placu znajduje się kościół jezuitów. Kto by to jednak roztrząsał. Faktem jest, że pałac, został ostatecznie sprzedany, a w 1928 roku kolejna właścicielka – hrabina Emma Kårolyi przekształciła drugie piętro w pięć mieszkań pod wynajem. Dalsza historia budynku, to kilku właścicieli i nowe wizje zagospodarowania. Koniec końców, w 2007 powstaje czterogwiazdkowy hotel.

Obecnie Palazzo Zichy to butikowy hotel nawiązujący do historii miejsca, zachowujący neobarokowe detale, ale jednak wyraźnie stawiający na nowoczesność. Fasada, elementy lobby, schody zachowały oryginalny wygląd starej szlacheckiej rezydencji. Połączono to ze współczesnym dizajnem, szkłem, kamieniem i metalem. Całość robi na tyle dobre wrażenie, że pierwszy raz uznałam, że zdjęcia reklamowe, które widziałam przed przyjazdem, są gorsze niż zastana rzeczywistość.

W hotelu znajduje się 80 pokoi, w kategoriach: superior i junior suites. Pokoje superior dostępne są głównie w wersjach jedno- i dwułóżkowych. My zatrzymałyśmy się w pokoju 510 czyli pokoju superior, typu twin → aktualne ceny.  Pokój był typowy, ze standardowymi udogodnieniami czterogwiazdkowych obiektów. Fajnym zaskoczeniem była dostępność odtwarzacza blu-ray z bezpłatnym dostępem do biblioteki filmowej.

Na terenie hotelu Palazzo Zichy dostępny jest bezpłatny lounge bar, w którym wszyscy goście, mogą bez ograniczeń korzystać z minibaru, kawy i słonych przekąsek. Miejsce to jest dostępne codziennie, do godziny 17:00, a po tej godzinie przekształca się w odpłatny drink bar. Na antresoli, nad barem udostępniono gościom komputery z bezpłatnym dostępem do internetu. Na terenie hotelu działa również niewielka strefa wellness w ramach której można skorzystać z sauny, siłowni i zamówić masaż. Wszystko jest super urządzone, bardzo komfortowe i w każdym detalu pozytywnie zaskakujące. Nie ma nachalnego przyglądania się obsługi, nikt nie dopytuje o pokój i nie ocenia przydziału w zakresie usług dodatkowych.

W cenie naszego pokoju – i chyba wszystkich pokoi – było śniadanie w formie bufetu. Śniadanie świetne, takie jakie powinno pojawiać się w każdym dobrym hotelu. Obok tradycyjnej oferty kontynentalnej, wystawiono sporo produktów lokalnych – węgierskich wędlin, serów, papryczek i past. Oferta zróżnicowana, odpowiednia zarówno dla entuzjastów wytrawnych, jak i słodkich dań. Uwzględniono w ofercie również propozycje wege i fit. Było to jedno z lepszych śniadań, w całej mojej historii hotelowych pobytów. Przy takim podejściu do gastronomii, z przykrością muszę odnotować brak oferty restauracyjnej. Nie ma jednak tego złego, dzięki temu byłyśmy jeszcze bardziej zmotywowane, aby dobrze rozpoznać ofertę restauracyjną Budapesztu.

Nasz 2 dniowy pobyt w hotelu Palazzo Zichy był świetny. Najwyższej oceniam lokalizację i bezpłatną ofertę usług dodatkowych, a najbardziej tęsknię za pysznymi śniadaniami. W swoich zachwytach nie jestem osamotniona, bo na Bookingu użytkownicy oceniają hotel jako znakomity (9,4/10), a na TripAdvisorze został uznany za najlepszy budapesztański hotel ubiegłego roku.

Nie przegap kolejnych wpisów. Zapisz się do newslettera.