Za kilka dni Sylwester, zwyczajowo prawie w każdym zakątku globu, Nowy Rok witany jest toastem z szampana. Ten trunek kojarzony jest z elegancją, luksusem i wyjątkowymi okazjami do celebracji. Historia szampana sięga XVII wieku i wiąże się z nazwiskiem benedyktyńskiego mnicha Dom Perignon. Początkowo bardzo drogi i zarezerwowany tylko dla koronowanych głów i arystokracji. Z czasem, wraz ze zmianami obyczajowymi w społeczeństwie francuskim, dostrzeżono duży potencjał zbytu u bogacącej się klasy średniej, zaczęto bąbelki masowo reklamować i sprzedawać.
Nazwa szampan (wlaściwie champagne) jest zarezerwowana tylko i wyłącznie, i to już od 1911 roku, dla win musujących produkowanych metodą tradycyjną (szampańską) w apelacji AOC Champagne, regionie zlokalizowanym wokół miasteczka Reims we Francji. Zazwyczaj szampany produkowane są z odmian chardonnay, pinot noir i pinot meunier. Produkcja szampanów, jest wieloetapowa i długotrwała. W skrócie, oprócz typowej fermentacji charakterystycznej dla białego wina, w metodzie szampańskiej występuje druga fermentacja, proces w którym drożdże przetwarzają cukier w alkohol i dwutlenek węgla, a ten rozpuszczając się w winie tworzy pożądane bąbelki. Po zakończeniu drugiej fermentacji osad z martwych drożdży nadal odżywia wino i w takich warunkach szampan leżakuje kilka lub kilkanaście miesięcy. Pod koniec następuje jeszcze usuwanie osadu, słodzenie. Mimo to, należy pamiętać, że szampany najczęściej znajdziemy w wersji wytrawnej (brut), a ich klasyfikacja obejmująca 7 stopni określa poziom cukru w przeliczeniu na litr – od brut nature/zero, gdzie w ogóle nie dodaje się cukru, aż po słodkie doux, z ponad 50 g cukru/litr. W związku z długotrwałą i dość kosztowną technologią produkcji, musicie się spodziewać, że za prawdziwy szampan wydacie grubo ponad 100 zł. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten rok przywitać też takim za 10 tys. zł.
Jeśli jednak nie macie aż takiej fantazji (lub budżetu) aby otwierać butelkę za kilka tysięcy złotych, a jednocześnie zależy wam na świętowaniu winami, zbliżonymi w smaku i sposobie produkcji do szampanów to polecam wam: cremant – wino musujące produkowane we Francji i Luksemburgu, wytwarzane metodą tradycyjną, winorośla jednak pochodzą z innych apelacji niż sławne (i drogie) AOC Champagne; cava – to hiszpańska odpowiedź na francuskiego szampana, jakościowo wino najbardziej do niego zbliżone, ale w przystępnych cenach. Produkowane z odmian: macabeu, parellada i xarello, najczęściej wytwarzana w Katalonii i regionie Rioja.
Istnieje jeszcze tańsza opcja. Zakup wina wyprodukowanego metodą zbiornikową, będą to prosecco, lambrusco, asti. Młode wino jest umieszczane w metalowych zbiornikach, wraz z procesem dojrzewania dodawane są do niego drożdże i cukier, dzięki czemu zachodzi druga fermentacja. Po ok 10 dniach wino jest filtrowane i po dodaniu cukru/ syropu cukrowego butelkowane pod ciśnieniem. Bąbelki w winach wytwarzanych metodą charmat są średniej wielkości i szybko pękają. Cały proces może zamknąć się nawet w 20 dniach, a wina produkowane tą metodą są bardziej owocowe i świeże. I te wina to najlepsza opcja dla osób, które chcą się cieszyć przyzwoita jakością w bardzo przystępnej cenie.
Oprócz tradycyjnej lampki szampana/wina musującego, ciekawym urozmaiceniem Sylwestrowej imprezy mogą być także drinki na bazie waszych win. Tylko bądźcie ostrożni, bo bąbelkowe trunki bywają zdradliwe i szybko uderzają do głowy.
HUGO
W założeniu ten drink jest podawany jako aperitif, podobnie zresztą jak sam szampan/wino musujące, więc możemy nieco nagiąć zasady i włączyć go do sylwestrowego menu. Potrzebujecie:
1/2 prosecco lub innego wina musującego,
1/4 syrop z kwiatów czarnego bzu,
1/4 woda gazowana,
limonka, listki świeżej mięty.
Do drinka możecie także użyć lodu, jednak wtedy warto zmniejszyć ilość wody gazowanej.
Wszystkie składniki połączyć, wlać do szklanek z lodem i dodać limonkę i miętę.
MIMOZA
Prościej już chyba się nie da:
1/2 szampana lub wytrawnego wina musującego,
1/2 część soku pomarańczowego.
Składniki połączyć. Można też zmienić proporcje na 1 część szampana/wina musującego i 2 części soku.PONCHE A LA ROMANA
Drink, który przywiozłam z mojego poprzedniego (chilijskiego) Sylwestra.
1/3 szampana/wina musującego
solidna porcja lodów ananasowych
Przed podaniem warto schłodzić kieliszki. Po wyjęciu z lodówki do każdego nałożyć gałkę/porcję lodów, następnie dolać szampana. Jeśli chcecie więcej chilijskich drinków zaglądnijcie do wpisu 10 najciekawszych chilijskich drinków.
Nie krępujcie się w komentarzach podawać swoich sprawdzonych drinków. My tez lubimy alkoholowe eksperymenty 🙂 Udanej imprezy, świetnego Nowego Roku! Do usłyszenia w 2018!