San Marino = Repubblica di San Marino
San Marino odwiedziłam – jak pewnie już wiecie – dlatego, że wymyśliłam sobie, że zobaczę wszystkie 45 stolic Europy. Po ostatniej kosztownej (i nudnej) wyprawie do Vaduz (stolica Liechtensteinu) spodziewałam się, że będzie kiepsko i raczej nie ulegnę czarowi miejsca. Dzięki negatywnemu nastawieniu mogłam pozytywnie się rozczarować, bo San Marino to całkiem miłe – mimo że komercyjnie – miejsce. Znajdziecie tam tanie perfumy i alkohol (strefa handlu wolnocłowego), wróżki czytające tarota, tańczącego słonia, ekologiczne rzeźby, średniowiecznych rycerzy oraz Polaków pijących wino z reklamówek.
Jak dojechać do San Marino?
1. Samolotem z Polski do Bolonii: Wizzairem z Katowic, Ryanairem z Krakowa, Wrocławia i Warszawy » bilet: < 100 zł. Lotnisko oddalone ok. 6 km od centrum, spod terminala odjeżdżają specjalne autobusy BLQ (Aerobus) = 6 € (25 zł) • 2. Pociągiem z Bolonii do Rimini: » odjazd: co 30 min » czas przejazdu: 1h 20 min » bilet: od 9,5 € (Regio) • 3. Autokarem z Rimin do San Marino: » czas przejazdu: 1h » bilet: 5 € (22 zł) – autobus zatrzymuje się po drugiej stronie dworca w pobliżu Burger Kinga, a bilety wraz z rozkładem jazdy można kupić w informacji turystycznej znajdującej się po lewej stronie od wyjścia z dworca.
Co zjeść w San Marino?
W malutkim San Marino jest kilkadziesiąt restauracji i bardzo duża ilość sklepików i barów. Większość z nich oferuje klasyki kuchni włoskiej tj. pasty, pizzę, ryby i owoce morza. Jeśli macie ochotę na lokalne potrawy, to warto zamówić zupę rybną brodetto oraz makaron nini di rondine. Może jednak zaciekawi was fakt, iż w tym mikropaństwie jest restauracja wyróżniona gwiazdką Michelin – Righi. Byłam, zamówiłam baraninę z winem i bardzo chciałam zamówić deser, ale niestety nie doczekałam się obsługi. Trochę mnie to zszokowało i zniechęciło do dalszej degustacji.
Co warto zobaczyć w San Marino?
Po pierwsze, starówka stolicy San Marino w 2008 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po drugie, San Marino jest najstarszą republiką na świecie (301 r). Po trzecie, jako 1 z 2 europejskich państw jest przykładem enklawy państwowej. W zasadzie to wystarczy, aby tam pojechać. A co zobaczyć na miejscu? Na pewno trzy wieże, bo są one dla tego małego kraju na tyle ważne, że pojawiają się już na fladze. Pierwsza wieża – strażnicza, więzienna- to La Rocca o Guaita, druga – muzeum broni – La Cesta o Fratta oraz niedokończona strażnicza La Rocca Montale. Najbardziej rozpoznawalnym miejscem jest plac Piazza della Libertà z pałacem Rządowym (Palazzo Pubblico) oraz Statuą Wolności (Statua della Liberta). Mnie natomiast rozczuliły industrialne rzeźby grupy Mutoid Waste Company. Niestety instalacje mają charakter wystawy tymczasowej, więc mała szansa, że będą kiedy tam przyjedziecie. No i tyle. 1 dzień wystarczy idealnie na miły spacer, fajną kawę, dobry obiad i tanie zakupy.

